Jak nauczyć się rysować? Czy da się opanować tę umiejętność bez wybitnego talentu, bez kursu, korzystając tylko z darmowej wiedzy? Otóż tak, da się. Oto mój wypróbowany sposób na to, jak ogarnąć rysowanie – i nie tylko.
Rysowanie to umiejętność
Rysowanie to umiejętność jak każda inna. Jeśli każdy z nas jest w stanie nauczyć się stawiać litery i napisać sensowny tekst – tak samo każdy może nauczyć się, jak wykonać zupełnie przyzwoity rysunek. To prawda, że nie dzieje się to z dnia na dzień. Ale którą umiejętność da się zdobyć od pstryknięcia palcem?
Z jakiegoś względu uparliśmy się traktować rysowanie jako coś specjalnego. Jakby potrzebna była koncesja na jego wykonywanie. Odczarujmy to myślenie: rysowania da się nauczyć.
Jak to ze mną było?
Przez dwadzieścia z hakiem lat pokutowało we mnie przekonanie „Nie rysuję, bo nie mam talentu”. Jakoś Bitwa pod Grunwaldem nie chciała sama wyjść spod mojej ręki. Dobre oceny z plastyki dostawałam jedynie „za starania”. (Opisałam to zresztą w tym poście.) Nawet kiedyś usłyszałam od kogoś: „Nie zajmuj się tym, nie nadajesz się do tego. Szkoda Twojego czasu.”
Tyle że mnie zawsze ciągnęło do tworzenia. Taka wewnętrzna potrzeba, po prostu. Z żalem patrzyłam na dzieła innych ludzi. Aż wreszcie się zbuntowałam. No bo co w końcu, kurczę blade! Czemu ktoś ma mi mówić, co powinnam robić?
Czara przelała się, gdy znajoma graficzka powiedziała mi, że rysowania można się nauczyć nawet bez talentu. Uczepiłam się tej myśli i postanowiłam spróbować. Wtedy też przestałam czekać na pozwolenie (kto miałby to pozwolenie wydać – tego nie potrafiłam określić) albo znak z niebios. Zamiast „czy da się nauczyć rysowania?” zaczęłam pytać „JAK nauczyć rysować?”.
Ale nie miałam ochoty zapisywać się na żaden kurs. Jakoś nie zachwycała myśl o rysowaniu pod czyjeś dyktando. Frajdę sprawiało mi samo bawienie się stylami i technikami. Dlatego wolałam uczyć się na własną rękę. Założyłam konto na DeviantArt – i zaczęłam.
Po czasie jestem zupełnie zadowolona z efektów. Nie jestem topową artystką światową – ale niby czemu miałabym nią być? Potrafię rysować na poziomie, który mi (na razie!) wystarcza. Potrafię obrazkiem wyrazić to, co chcę przekazać. I to jest dla mnie ok.
Mój sposób na to, jak nauczyć się rysować…
…i nie tylko. Tak, bo poniższe punkty z powodzeniem możesz wykorzystać do pisania powieści, nauki języka obcego czy gry na gitarze. Czy też innej umiejętności, która akurat chodzi Ci po głowie.
Nie śmiem twierdzić, że to jedyna możliwa droga, jedyny sposób na to, jak nauczyć się rysować. Potraktuj to raczej jako garść inspiracji, które pomogą Ci odkryć Twoją własną. To co, zaczynamy?
(Wszystkie poniższe obrazki są mojego autorstwa i pochodzą z mojego deviantartowego archiwum.)
Nie kupuj drogich przyborów na początek
Zestawy kredek potrafią kosztować nawet kilkaset złotych. Ceny tabletów graficznych mogą iść w tysiące, nie mówiąc o programach graficznych. Nie przyznam się nawet, ile wydałam na markery, które posłużyły mi m. in. do tego obrazka.

Oczywiście, jak się trochę wprawisz, to można poszaleć (oj, można!). Ale jeśli dopiero zaczynasz i nie wiesz, czy polubisz się z danym medium, poszukaj bardziej budżetowych opcji. Albo kup kilka sztuk kredek, nim kupisz zestaw 160 kolorów.
Pomijając markery (każdy ma jakąś słabość…): moje kredki są dobre, ale wciąż nie z tej najdroższej półki. Jeśli chodzi o rysowanie na komputerze, od lat pozostaję wierna tabletowi graficznemu kupionemu za 250 zł i darmowym programom graficznym. A odkąd zobaczyłam Monę Lisę namalowaną w Paincie, nie tłumaczę niedostatków moich wytworów brakiem drogiego programu.

(Jeśli masz pytania o przybory, jakich używam, daj znać w komentarzu. Mogę debatować na te tematy godzinami, ale nie chcę „zagracać” wpisu.)
Zadbaj o frajdę!
Niech to nie będzie przykry, nużący obowiązek! Jeśli będziesz mieć dobrą zabawę, to unikniesz problemu z motywacją, a i łatwiej przyswoisz sobie wiedzę. Zresztą… po co się umartwiać, skoro możesz osiągnąć ten sam efekt, przyjemnie spędzając czas?
Rysuj to, co lubisz. Nie daj sobie wmówić, że jakiś styl czy technika jest lepsza czy gorsza. Wolisz mangę od realizmu? Świetnie! Kredki lepsze od akwareli? Doskonale! Proste komiksy satyryczne w zupełności Ci wystarczają? No i git, co komu do tego?
Najlepszym sposobem na naukę jest… czysta frajda. Możesz do znudzenia przerysowywać martwą naturę… albo tworzyć to, co Ci w duszy gra.
Wniosek? Znajdź metodę uczenia się, która nie będzie Cię nużyć. Baw się tym!

Testuj różne techniki
Warto testować różne techniki. Miałam przygodny romans z tuszem, zaprzyjaźniłam się z suchymi pastelami i kredkami akwarelami. Parę razy flirtowałam z akwarelami. Bawiłam się i realizmem, i mangą, nim wypracowałam własny styl, który widzisz tu na blogu.
Nawet jeśli masz określony pomysł, to możesz dla urozmaicenia spróbować czegoś innego. A nuż zaskoczy?

Rysuj regularnie!
To banał, ale ważny banał. Jeśli chcesz się czegoś nauczyć, to zacznij to robić. Za pierwszym razem może wyjdzie koszmarnie, za drugim może tylko okropnie. Może za pięćdziesiątym razem wciąż dostrzeżesz braki.
Jeśli ćwiczysz, zawsze jest postęp. Zawsze. Wystarczy, że zajrzysz do internetowych galerii twórców rysujących od lat i przewiniesz do starszych obrazków. Bez trudu zobaczysz różnicę.

A w mobilizacji do regularnego rysowania pomocny jest kolejny punkt…
Znajdź „towarzysza zbrodni”
Możliwe, że szybko bym się poddała, gdyby nie moja przyjaciółka, która dołączyła do DeviantArt w tym samym czasie. Wiadomo, motywacja z czasem słabnie. Zwłaszcza gdy kolejny rysunek odbiega od wyobrażeń (znasz pojęcie Dolina Rozpaczy?). W takich sytuacjach mogłam liczyć na jej wsparcie, ale i mobilizację do działania. W końcu jeśli ona dodawała kolejny obrazek, to przecież nie mogłam być gorsza? Czasem też wymyślałyśmy sobie tematy rysunków, a czasem wspólnie pracowałyśmy nad jednym projektem. Efektem jest ponad 350 obrazków w mojej internetowej galerii. Warto? Warto!
Partner produktywności to osoba, która wspólnie z Tobą pracuje nad osiągnięciem jakiegoś celu. Głupio się nie wywiązać z założonych zadań, gdy musisz się przed kimś z tego spowiadać. Poza tym zawsze możesz liczyć na pociechę albo kopnięcie w tyłek, czasem na pomysł czy podpowiedź.
Jeśli nie masz takiej osoby w swoim otoczeniu, rozejrzyj się w świecie wirtualnym.

Stawiaj sobie wyzwania
Jeśli chciałam przepracować jakiś styl czy technikę rysowania, wymyślałam sobie wyzwanie. Wyzwanie – brzmi dumnie, prawda? Prawie jak misja Jamesa Bonda albo inne Mission Impossible. I o to chodzi! Pamiętasz, co pisałam o frajdzie z rysowania?
Wybierałam sobie jakiś temat i tworzyłam serię obrazków (np. 10) z nim związanych. Ale skoro to wpis o tym, jak nauczyć się rysować, to po co opisywać? Lepiej pokażę, co mam na myśli.
Kiedyś miałam ochotę na tworzenie realistycznych portretów rysunkowych. Wyznaczyłam sobie wyzwanie: 10 portretów postaci z różnych seriali. I teraz pokażę Ci, na czym polega magia regularnego ćwiczenia: oto pierwszy i ostatni obrazek z tego wyzwania:

Na pierwszy rzut oka widać postępy między pierwszym a ostatnim – a dzieli je tylko osiem portretów! W międzyczasie powstawały co prawda inne rysunki (lubię urozmaicenie), ale innymi technikami i w innych stylach.
Co dają wyzwania?
→ Nie musisz zastanawiać się „co mam dalej narysować?”.
→ Masz wyznaczony cel (10 rysunków), więc łatwiej się zmobilizować, żeby to dokończyć. To taki efekt Zeigarnik – dopóki nie skończysz, ta myśl Ci będzie pałętać się po głowie.
→ Gołym okiem widać postępy – a to największa motywacja!
Możesz też przystąpić do popularnych wyzwań, np. Inktober czy Huevember. Dla mnie jednak codzienne rysowanie było zbyt wymagające czasowo, a to kłóciło się z moją zasadą „przede wszystkim frajda!”. Ale może u Ciebie się sprawdzi?
Korzystaj z tutoriali
Nawet jeśli nie odpowiada Ci realizm, warto znać podstawy anatomii czy łączenia kolorów. Choćby po to, żeby potem te zasady naginać czy łamać!
W zgłębianiu teorii wiele dały mi tutoriale. Internetowi twórcy chętnie dzielą się wiedzą i trikami, jak nauczyć się rysować ręce czy pozy. W łatwo przyswajalnych dawkach wiedzy, okraszonych przykładami. Znajdziesz ich pełno – np. na DeviantArt czy YouTube. To właśnie tutoriale pomogły mi zrozumieć kolory czy opanować rysowanie póz.
Podeszłam do tego zadaniowo: jeśli mój pomysł na rysunek uwzględniał skomplikowaną pozę, to szukałam odpowiednich porad w czeluści Internetu. Tym samym każdą z nich od razu wykorzystywałam w praktyce.
Zamiast szukać kompleksowego kursu, ucz się różnych elementów – i od razu ćwicz!
Oto linki do niektórych tutoriali, z których korzystałam – może i Tobie się przydadzą:
Tutoriale z YouTube – Mark Crilley
Oczywiście, jest ich dużo więcej! Wujek Google Twoim przewodnikiem.

Proś o informację zwrotną
Moje obrazki (zwłaszcza te pierwsze) nieraz dziś budzą na mojej twarzy rumieniec wstydu. Niektóre wręcz wypalają oczy. A mimo to cieszę się, że nie chowałam ich do szuflady.
Na DeviantArt znalazłam społeczność twórców, z którymi mogłam nawiązać znajomość. Od części z nich dostałam sporo solidnej dawki krytyki – tej konstruktywnej. Komentarze nie zawsze były serią zachwytów – ale wiesz co? Właśnie te, które punktowały moje błędy, okazały się najcenniejsze. Dzięki temu każdy kolejny obrazek był odrobinę lepszy.

I właśnie dlatego…
Wyłącz perfekcjonizm
Jeśli będziesz do bólu dopieszczać jeden rysunek, trudno będzie Ci ruszyć z miejsca. Nawet jeśli obrazek Ci nie wyszedł – dokończ, zbierz informację zwrotną, wyciągnij wnioski i ruszaj dalej!
Jeśli ćwiczysz i powiększasz wiedzę, to ilość przechodzi w jakość. Nawet jeśli obrazek wyjdzie Ci świetnie, za rok i tak znajdziesz w nim mankamenty. Ale żeby za rok być lepszym twórcą, po prostu ćwicz.

Czy tylko rysowanie?
Czy te rady dotyczą tylko tego, jak nauczyć się rysować? Ależ skąd! W ten sam sposób podchodzę do opanowania różnych umiejętności: pisanie, tworzenie bloga, a nawet języki. Gwarancji nie daję, nie jestem producentem pralek. Ale najprostszym sposobem na naukę umiejętności jest… po prostu zacząć.
No to… do dzieła!
Powodzenia! Pokażmy światu, że rysowanie to nie domena wybrańców. I daj znać, jak Ci idzie 🙂
A może chcesz znaleźć sposób na określenie swoich kompetencji?
Zostań na chwilę! Co warto tu jeszcze przeczytać?
→ Czy do rysowania potrzebny jest talent?