Nadszedł styczeń – czas, kiedy wszyscy mówią o realizacji celów. Media społecznościowe znacząco podrzucają Ci teksty o postanowieniach noworocznych. Hasła typu „Nowy rok, nowy ja” osaczają Cię zewsząd.
W tym amoku łatwo stracić głowę i rzeczywiście zacząć wprowadzać w życie swoje marzenia. Ale nie obawiaj się – niniejszy tekst pozwoli Ci tego uniknąć.
Ostrzegam: będzie to wymagało od Ciebie wiele samozaparcia. Może Cię nękać poczucie, że może jednak miło byłoby zakosztować w rzeczywistości tego, co teraz przeżywasz tylko w świecie fantazji. Nie poddawaj się tym podszeptom! Nie bądź głupi – nie spełniaj marzeń!
Czym byłoby życie bez marzeń?
Wyobrażasz sobie, co się stanie, kiedy zrealizujesz wszystkie swoje aspiracje? Jak wszyscy wiemy, człowiek jest z natury swej niezdolny do wymyślania nowych celów. Jeśli spełnisz swoje marzenia, czeka Cię szara, ponura egzystencja. Chyba nie chcesz do tego dopuścić?
Co więcej – rzeczywistość nigdy nie dorasta do naszych wyobrażeń. W świecie fantazji możesz urządzać potężną willę z basenem, własnym kinem i prywatnym zoo. Tymczasem może okazać się, że w prawdziwym życiu dorobisz się co najwyżej marnego luksusowego apartamentu z pięcioma sypialniami. Czy naprawdę chcesz przeżyć takie rozczarowanie?
Dlatego przygotowałam dla Ciebie krótki poradnik, jak NIE realizować marzeń.
Czekaj, aż spełnią się same
Znasz bajkę o Kopciuszku, prawda? Wiesz, jak to działa: marzenia spełniają się same. Któregoś dnia pojawia się wróżka, która twierdzi, że jest Twoją matką chrzestną i wszystko załatwia. I to wszystko.
Jeśli jest Ci przeznaczone spełnienie marzeń, to po prostu któregoś dnia obudzisz się, a na Twojej szafce nocnej będzie leżeć napisana książka opatrzona Twoim nazwiskiem. Sławny reżyser sam zadzwoni, by zaoferować Ci rolę (i na pewno sam zdobędzie Twój numer). Gotowy biznesplan Twojej firmy sam pojawi się na Twoim biurku, a klienci będą przychodzić nawet bez reklamy.
Czekaj cierpliwie i niczego nie rób. Nie ucz się, nie zdobywaj nowych umiejętności. Wszystko przyjdzie samo.
Nie ustalaj terminu
Marzenia są tak piękne dlatego, że nie mają żadnych ram czasowych. Ustalony termin mógłby Cię niepotrzebnie zestresować i skłonić do działania. A dlaczego masz się denerwować? Przecież marzenia powinny być czystą przyjemnością!
Nigdy nie ustalaj terminu końcowego. W ostateczności możesz wybrać termin początkowy, ale zawsze zaczynaj „od jutra”, „od poniedziałku”, a najlepiej „od następnego roku”. To gwarantuje, że nie będziesz czuć zbędnej presji.
W dniu publikacji tego postu jest 10 stycznia. Przegapiłeś 1 stycznia? No cóż, przepadło. Ten rok możesz uznać za zmarnowany – zacznij od kolejnego.
Nie rozpisuj marzeń na zadania
W żadnym wypadku nie dziel marzeń na konkretne czynności do wykonania! Jeśli tak zrobisz, możesz nagle złapać się na tym, że je wykonujesz. Nie, nie. Jeśli już koniecznie musisz zapisać swoje marzenie, zrób to tak ogólnie, jak to tylko możliwe. Tak, żeby Twój mózg nie zorientował się, że przecież to jest możliwe do wykonania.
Pamiętaj, że marzenia rozpisane na zadania stają się celami. A przecież nie chcesz, żeby coś tak prozaicznego wkradło się w Twoje życie. Ty nie masz celów, jak jakiś korpołak czy inny pracoholik. Ty masz marzenia.
Inspiruj się, a nie planuj
Ustaliliśmy już: żadnych dat, żadnych zadań. Dopuszczalne jest jedynie inspirowanie się. Najlepiej w mediach społecznościowych – ten zalew informacji na pewno pochłonie Cię na tyle, że realizacja marzeń nie będzie dla Ciebie realnym zagrożeniem. Kolekcjonuj zdjęcia i obrazki i zapisuj w osobnym folderze, do którego nie będziesz zaglądać.
Uwaga: możesz od czasu do czasu otworzyć ten folder. Jednak podczas przeglądania zachowaj szczególną ostrożność! Jeśli tylko najdzie Cię chęć do działania, to natychmiast go zamknij i zajmij się czymś innym! Najlepiej sprawdź maila, Facebooka, Instagram albo po prostu przeglądaj memy i zdjęcia kotów w Internecie.
Zawsze skupiaj się na wyobrażonych rezultatach, a nie na działaniach. W końcu nie możesz rozpocząć kariery aktorskiej bez porządnie przygotowanej mowy Oscarowej!
Jeśli już coś robisz, to musi być doskonałe
Pamiętaj, nigdy nie obniżaj swoich ambicji! Jeśli planujesz karierę naukową, to zadowoli Cię tylko nagroda Nobla. Jeśli marzy Ci się kariera pisarska, to nie schodź poniżej pierwszej dziesiątki światowej toplisty. No, ostatecznie może być lista bestsellerów w Empiku.
Jeśli tylko zaczynasz coś robić, zwiększa się ryzyko, że zrealizujesz swoje marzenie. Dlatego postępuj z zachowaniem należytej ostrożności, zgodnie z poniższymi wskazówkami:
1) Czekaj na idealny pomysł. Bez tego nawet niczego nie zaczynaj. Jeśli chcesz założyć biznes, musi być tak przełomowy, że Zuckerberg wyjdzie na przedszkolaka.
2) Wciąż istnieje zagrożenie, że idealny pomysł się trafi. Jeśli tak będzie, to dopracowuj go jak najdłużej. W końcu im więcej myślenia, tym lepiej!
3) Zapadłeś na chęć działania? To już poważny stan, ale nie trać nadziei. Wciąż możesz się uchronić przed zgubnymi skutkami realizacji marzeń. Po prostu rób to tak długo, aż będziesz pewny, że wszystko jest doskonałe. Sprawdzaj po pięć razy każdy przecinek i kropkę. I koniecznie poświęć przynajmniej dwa dni na wybór czcionki!
4) Skupiaj się na każdym szczególe. Nie wybieraj priorytetów (to jakaś korpomowa!), wszystko jest ważne!
Nie spełniaj marzeń
Mam nadzieję, że ten krótki poradnik pomoże przebrnąć Ci przez ten trudny czas. Odwagi – już teraz część ludzi wyzwoliło się spod reżimu postanowień noworocznych i przełożyło je na kolejny styczeń. Już wkrótce wszyscy o tym zapomną – aż do nowego roku. Wtedy możesz wrócić do tego tekstu.
Powodzenia!
Chcesz więcej? Proszę bardzo:
→ Mój system produktywności – tak realizuję cele!
→ 12-tygodniowy rok – czyli jak skutecznie realizować plany?