Niewiele akcji w polskiej blogosferze niesie z sobą aż taki ładunek pozytywnej energii, jak Share Week organizowany przez Andrzeja Tucholskiego. Jak mogłabym się w to nie włączyć?

 

Share Week – dlaczego lubię tę akcję?

Jakieś parę lat temu zorganizowałam na mojej uczelni konkurs na najlepszego prowadzącego. Ot, nudziło mi się, a sezony Przyjaciół do obejrzenia już się skończyły. Właśnie po to, żeby docenić tych wykładowców czy ćwiczeniowców, którym się chciało. Którzy nie czytali znudzonym głosu tych samych slajdów z definicjami i formułkami. Którzy wcale nie musieli się starać, bo pensji większej od tego nie było – a jednak się starali.

Niby co roku się wypełniało ankiety ewaluacyjne na kuponach totolotka… Ponoć ktoś to czytał. Ale co innego jakieś mdłe statystyki, a co innego podejść do kogoś i powiedzieć „Robisz to dobrze!”. I wiesz, kiedy patrzyłam na zwycięzców konkursu, którym wręczaliśmy dyplomy (niezbyt wielkiej radości!), to widziałam radość i chęć działania dalej.

No i właśnie. Blogerzy to też Ci, którzy chcą coś robić, choć nie muszą. I rozdają całe masy wiedzy i inspiracji zupełnie za darmo.

Chciałoby się każdego tak poklepać po ramieniu i powiedzieć „Dobra robota!”.

Tylko jak to wybrać trzech?…

 

Mój wybór

W desperackiej próbie ograniczenia wyboru, musiałam przyjąć jakieś kryterium. Postanowiłam polecić tych, którzy w zeszłorocznych postanowieniach się nie pojawili – a jednak w jakiś sposób wpłynęli na moje życie.

 

OlaSobiegraj.com

Jeszcze jakiś czas temu nie pomyślałabym, że mogę śledzić blog o diecie i treningu.

Polecałam już rok temu i polecam ponownie. Jeśli nie żywię się wyłącznie kanapkami na śniadanie, kolację (a czasem i obiad), to jest to właśnie zasługa Oli. Zaczęłam wreszcie planować posiłki i dodawać zdrowsze zamienniki. A nawet zdarza mi się czasem poćwiczyć.

Za co cenię bloga Oli? Za zdroworozsądkowe podejście. Za to, że nie każe mi drałować do oddalonego o kilometr bio-sklepu, żeby kupić składniki, których nazw nie potrafię wymówić – a mimo to mogę jeść zdrowo. Za to, że nie każe mi ćwiczyć godziny dziennie – i zachęca do choćby 15-minutowych treningów. I, oczywiście, za pozytywną energię!

 

TheDaltonist.pl

Blogi urodowe to nie mój styl, ale dla tego jednego bloga zrobiłam wyjątek.

Po pierwsze – ujęła mnie nietypowa kolorystyka bloga. Po drugie – nawet w tekstach o kosmetykach widać, że Ula jest piekielnie inteligentna. Jej przemyślenia bywają bardzo celne.

Trzeci powód jest już ściśle techniczny. Moja skóra ma alergię chyba na wszystko, co możliwe. Na ogół wybieram kosmetyki hipoalergiczne / dla skóry wrażliwej / testowane dermatologicznie… a i tak efekt bywa różny. U Uli dowiedziałam się, na co zwracać uwagę przy kupowaniu kosmetyków.

 

ŻycieJestPiekne.eu

Dla odmiany blog, który pojawiał się w Share Week parę lat temu, ale z niewiadomych mi przyczyn w ostatnich latach spadł z listy.

To ten blog, na który zaglądam, kiedy potrzebuję sobie przypomnieć, że poza codziennymi szlakami praca – dom, dom – spotkania ze znajomymi istnieje jeszcze wielki, piękny świat. I po prostu chłonę piękne zdjęcia czy relacje z podróży. Działa zdecydowanie uzdrawiająco.

 

Wyróżnienia – blogerzy godni uhonorowania

Pisałam powyżej, że chcę wspierać tych, którzy do masowej świadomości się jeszcze nie przebili. Ale poza moim Top3 trudno mi nie wspomnieć o blogerach, których cenię i do których chętnie wracam.

ArturJabloński.com – za olbrzymią wiedzę i doświadczenie w dziedzinie marketingu.

Klosinski.net – za świetne teksty o pracy kreatywnej (oraz za cudny wygląd bloga)

ToSieOplaca.pl  – za teksty o prowadzeniu biznesu, które nie tylko w biznesie się przydają.

LiczySieWynik.pl  – za sporą dawkę energii i konkretnej wiedzy.

PraKreacja.pl – za prawo podane w łatwo strawnej formie i za rzetelne teksty.

WorQshop.pl – dzięki której odkryłam bullet journal.

TheOwner.co – jeden z pierwszych blogów biznesowych, na które trafiłam – i polubiłam.

Ilojleen.blogspot.com – mój ulubiony blog o rysowaniu. Szkoda, że od roku nieaktualizowany. Ale jeśli chcesz się uczyć rysowania, poczytać o przyborach czy podpatrzeć kilka trików – to znajdziesz tam masę wiedzy.